czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 31.

*Maja*
-Gdzie Louis.?-zapytałam Niall'a kiedy już moją siostrę zabrali na badania.
-Em...-widać było ,że chłopak coś kombinował.
-Powiedz SZCZERZE.-podkreśliłam drugie słowo.
-Poszedł do szefa.
-Ahaa...-westchnęłam.-idziemy się czegoś napić?
-Z chęcią...-uśmiechnął się,ale dalej widać było ,że martwił się o Olkę.
Po drodze spotkaliśmy Louis'a.Wydawał się taki jakby przybity i smuty,ale nie chciał powiedzieć o co chodzi.Dziwne.Poszliśmy do małej szpitalnej kawiarenki.Niall zamówił jakieś ciastko tak jak Lou,a ja sok marchewkowy.
-Coraz bardziej cię kocham.-odparł Louis.
-Nie rozumiem...
Chłopak popatrzył na mój sok.
-Ah...tak.No widzisz jesteśmy dla siebie stworzeni.-uśmiechnęłam się.
-No raczej...-odwzajemnił mój gest.
Nagle zadzwonił mój telefon.

-Maja...Cześć..słuchaj.-to mój szef.-Za dwa tygodnie wylatuje samolot do Hiszpanii..em.. o 13:00 więc się nie spóźnij.
-O boże..kompletnie o tym zapomniałam!
-Jak to?
-Mam teraz bardzo trudny okres w moim życiu i nie wiem,ale chyba powinnam zrezygnować z tego wyjazdu..
-Majka..Przestań..to tylko 4 dni.
-Zastanowię się i przepraszam.-westchnęłam rozłączając się.
Nie wiem czy powinnam tam lecieć.Nie mogę zostawić majki samej,a tym bardziej jak Niall jedzie w trasę i nie będzie miał się nią kto zająć..Zaraz,zaraz..LOL! o matko..o niej kompletnie też zapomniałam.Nie mamy ze sobą w ogóle kontaktu.Kurdę..zapominam o najważniejszych rzeczach.
-Co się stało.?-zapytał Horan.
-Nic..Nic..
-Ja widzę,że coś jest na rzeczy.-odparł mój chłopak.-Ej..co się stało?
-Powiem Wam kiedy indziej..Nie naciskajcie..proszę.Idziemy do Olki?
-No okej!-krzyknął Niall,a ludzie w kawiarence dziwnie się na niego popatrzyli,ale on miał to gdzieś.
Olcia jeszcze była na badaniach,ale postanowiliśmy poczekać na nią w sali.Po chwili już była z nami.Czuła się o wiele lepiej bo dostała jakieś leki i mogła z nami normalnie rozmawiać.
-Jak się czujesz?-zapytał ją Niall.
-Już o wiele lepiej.
-A jak to się w ogóle wszystko stało?-zapytałam.-Strasznie martwiliśmy się o ciebie.
-Sama nie wiem...
-No dobrze...to ja Cię nie męczę...
Dziewczyna się zaśmiała.
-Niall..-odwróciła głowę w jego kierunku.
-Tak?
-Słyszałam wszystko co do mnie mówiłeś.
-Ale,ale jak to możliwe?
-Po prostu słyszałam.-uśmiechnęła się do niego.
-Em...to może my wyjdziemy.-odezwał się Louis.
-No właśnie..-zaśmiałam się.- pojedziemy do hotelu po jakieś Twoje rzeczy.
-Dobrze,dziękuje.
*10 minut później*
Spakowałam parę ciuchów i jakieś podstawowe kosmetyki Olki i wróciłam do samochodu ,w którym siedział Tomlinson.
-To gdzie jedziemy?-zapytał kiedy usiadłam obok niego.
-Do szpitala.-uśmiechnęłam się.
-No proszę...chcę z Tobą trochę pobyć.
-No dobrze.To..gdzie jedziemy?
-Hmm..wiem!Masz...-chłopak podał mi chustkę.-zawiąż oczy.
*Niall*
Siedziałem z Olcią na łóżko szpitalnym.To niesamowite..faktycznie wszytko słyszała..wszystko co powiedziałem kiedy była jeszcze w śpiączce.
-Przyznaj się...ty wtedy nie spałaś!-zaśmiałem się.
-Niall..na prawdę nie.-pokazała swoje białe zęby.
-No dobrze...Nie mogę doczekać się Maja.
-Ja też..chcę być już Pani Horan.
-A ja chcę być już mężem Pani Horan.
Nagle do sali wszedł lekarz.
-Możemy porozmawiać?-zapytał.
-Jasne-odparła dziewczyna.
-W cztery oczy..
-Nie..Niall to mój narzeczony i chcę żeby to słyszał.
-Aaaa...narzeczony.No to gratulację.-Lekarz uścisnął mi dłoń.
-Dzięki.-zaśmiałem się.
-Wszystko jest okeej..-zaczął.-więc pani Aleksandro..e..zatrzymamy panią jeszcze na obserwację czyli jakieś dwadzieścia cztery godziny no i..potem wypisujemy,tak?
-Tak.
Kiedy mężczyzna w białym fartuchu wyszedł wróciliśmy do naszej rozmowy.
-Ciekawe czy będzie chłopczyk czy dziewczynka...
Dziewczyna wybuchła śmiechem.
-Panie Horan... Oj..Panie Horan..
-No co się śmiejesz?-zapytałem.-I ciekawe jak będzie wyglądać.. i czy będzie miało blond czy brązowe włosy..
-Dobrze..Niall..bądź już cicho.-powiedziała i delikatnie pocałowała mnie w policzek.
Chociaż dziewczyna była blada i przemęczona to dla mnie była piękna...jak zawsze.Rozmawialiśmy chyba jeszcze z godzinę ,ale w końcu zasnęliśmy.

1 komentarz:

  1. Super ♥♥♥♥♥ kocham ten blog :-):-):-):-):-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*

    OdpowiedzUsuń