poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 20.




*Maja*
Wróciłam razem z Harry'm i Lou. do domu chłopaków w ponurych humorach chociaż już przywyknęliśmy do tego ,że cioci już z nami nie ma.
-Idziemy do mnie?-zapytał Louis kiedy weszliśmy do willi.
-Okej.-westchnęłam.
W pokoju Lou panował lekki bałagan ,ale w ciągu kilku sekund go uporządkował.Chłopak przebrał się z czarnego garnituru w luźną bluzkę i swoje ukochane dresowe spodnie po czym usiadł na swoim wielkim łóżku.
-Jak się czujesz?-zapytał.


-Dobrze-odpowiedziałam krótko.-a ty?
-Też.-lekko się uśmiechnął.-jak spędzasz święta?
-W domu.Sama.
-A Ola?
-Leci z Niall'em do Mullingar.
Byłam na nią trochę zła kiedy mi to powiedziała.Zawsze święta spędzałyśmy razem,a teraz ona leci do Irlandii.
-To dobrze.
-Dobrze?
-Tak,dobrze przynajmniej Możesz jechać ze mną do Doncaster.-przesiadł się obok mnie.-chciałabyś?
-Nie chcę przeszkadzać.
-Ty znowu to samo.-przewrócił oczami.-Moja rodzina nie ma nic przeciwko.. już pytałem i chcą Cię w końcu poznać,a po za tym Hazza też ze mną jedzie.
-Ale...-nie dokończyłam.
-Proszę,proszę,proszę,proszę,proszę,proooszę.-zaczął skakać.
Rozmawialiśmy jeszcze tak przez chwilę ,a potem wróciłam do ''swojego'' pokoju.Siedziałam na fotelu,w rogu czytając książkę.Przyznam ,ze była fantastyczna.I znowu moim oczom ukazał się mój chłopak.
-Boże..Jak ja Cię kocham.-usiadł mi na kolanach.
Wiem to trochę dziwne.Zaczęłam się śmiać odkładając na stolik moją lekturę.
-Co ty znowu knujesz.?-zapytałam z podejrzliwym uśmieszkiem na twarzy.
Ten tylko się przytulił.
-Miałem koszmar,mamo.-wypchnął dolną wargę do przodu.-czy mogę spać z Tobą?
-Oczywiście Louis'ku.-rozczochrałam jego dobrze ułożoną grzywkę,którą zaraz szybko poprawił.





Rozmawialiśmy o wszystkim,a zarazem o niczym kiedy zauważyliśmy ,że zrobiło się dość późno zgaśliśmy światło i w tuleni do siebie próbowaliśmy zasnąć co było na marne.
-Louis..
-Tak?
-Ja na prawdę nie chcę przeszkadzać.
-Nie przeszkadzasz..już dzwoniłem do rodziców i są na tak.Poznasz moje siostry tak samo jak i rodzinę Loczka.
*Trzy dni później*
*Ola*
Nasz lot był trochę opóźniony więc razem z Niall'em i Laurą usiadłam na tą długą chwilkę.Za plecami słyszałam tylko ''O MATKO!PATRZ TO NIALL HORAN TEN Z ONE DIRECTION!'' masy dziewczyn robiły sobie z nim zdjęcia i prosiły o autografy aż w końcu barierki zostały otwarte.


Godzinę później dotarliśmy do rodzinnego domu Niall'a.
-Niall!-uściskała do mama.
-Cześć,mamo.
-A ty pewnie jesteś Ola.Miło mi cię poznać.-również mnie przytuliła.-Jak się ciesze ,że zostajesz na święta.Wejdźcie do domu.
-Ja też się bardzo cieszę.
Weszliśmy.Dom był przepiękny.Chciałabym w takim mieszkać.Niall przywitał się ze swoim bratem,a potem przedstawił go mnie.Przyznam ,że wydawał się dość fajny i jak się okazało był taki.
-Idziemy do mnie?-zapytał Horan.
-Tak.-uśmiechnęłam się.
Zostawiliśmy Laurę z mamą mojego chłopaka i udaliśmy się na górę do jednego z pokoi.Zadzwoniłam do Louis'a bo Majka nie odbierała..NO JAK ZWYKLE.
-Hej,hej.-przywitał się.-Jak tam podróż?-usłyszałam kiedy chłopak odebrał telefon.
-A no dobrze,dziękuje.-uśmiechnęłam się do chłopaka,który mi się przyglądał.-Masz Majkę gdzieś obok siebie.
-Mam,ale Ci jej nie dam.Jest zajęta mną.-w tle usłyszałam śmiech mojej bliźniaczki,a potem krótkie dawaj ten telefon.
-No dobrze... zadzwonię później.Do usłyszenia.
-Baju,baju.-zaśmiał się.
Razem z Niall'em położyliśmy małą spać po czym zaczęliśmy oglądać jakieś małe romansidło,ale szybko zasnęliśmy.W między czasie porozmawiałam z mamą Nialler'a.Jest bardzo miła i bardzo ją polubiłam.Zawsze nam pomoże-jak to powiedziała.Za jakieś trzy dni święta.Bardzo się cieszę,ale mam też wyrzuty sumienia,że zostawiam Majkę samą,ale dowiedziałam się od Niall'a,że razem z Louis'em i Harry'm jedzie do Doncaster więc nie będzie samotna.

2 komentarze:

  1. Ale fajny nie mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń