*Ola*
Wyszliśmy
razem z Niall’em z sypialni, ja poszłam po Laurę, a chłopak zrobić wszystkim
śniadanie. Gdy weszłam do jej pokoiku słodko spała. Taka niewinna. Szkoda było
mi ją budzić, ale trzeba to trzeba.
- Laurka.- Mówiłam pomału.- Pora wstawać. Już wujek Niall’er
robi śniadanko.
Usłyszałam tylko krótkie mlaśnięcie dziecka. Nagle otworzyła
oczy.
- Tak pora wstawać.!- Uśmiechnęłam się biorąc dziewczynkę na
rączki i schodząc na śniadanie.
- Widzę, że nasz nocny
Marek wstał.- Przywitał Laurę blondyn.- Kanapki mogą być.? Nie jestem za dobrym
kucharzem.- Tym pytaniem zwrócił się z kolei do mnie.
- Tak, tak.- Jaka ja zaspana.- Naprawdę dziękuj że mi tak
pomagasz.- Włożyłam malucha do specjalnego siedzonka, a sama podeszłam do
Niall’a, przytuliłam go od tyłu.
- Dziękuje.- Niby jeden porosty, krotki wyraz, a według mnie
ma wielką moc. – Naprawdę dziękuje.
Chłopak odwrócił się w moją stronę, mocno mnie przytulił i
musnął delikatnie moje usta.
- Wiesz, że cię kocham.?- Zapytał.
- Wieeem.- Staliśmy tak wtuleni w siebie gdy nagle do akcji
wkroczyła Laura:
- Eghhhhh..! – Krzyknęła.
- Już wujek daje jeść.! – Powiedział blondyn. Podał mi
kanapki, a dziewczynkę wziął na kolana i zaczął karmić mlekiem.
- Po raz kolejny się zapytam, jak ja bym sobie bez ciebie
poradziła.? Ja się pytam JAK.?
- Z pewnością świetnie.- On zawsze jest taki miły wobec
mnie.- Jak długo chcesz jeszcze u nas zostać.?
- Do kiedy będę mógł.- Uśmiechnął się.- Mam nadzieje, że
może za parę miesięcy kupimy sobie własne mieszkanie.
- Choć z małą na spacer. Ja dzisiaj będę musiał lecieć na
wywiad, ale szybko wrócę.- Powiedział.- A co planujesz w święta i sylwestra.?
- Hmm… Siedzę sama z Majką i Laurą.
- To teraz i ze mną.- Przytulił mnie po raz setny, tak go
kocham i za żadne skarby nie chciałabym go straci
*Louis*
- Pogadamy tutaj czy pójdziemy do chłopców.?- Zapytała mnie
Maja siadając koło mnie.
- A moglibyśmy troszkę sami pobyć.?- Zrobiłem słodkie oczka.
- Możemy.- Jej uśmiech… Cudo.- A o czym chcesz pogadać.?
- Nie wiem, nie wiem.- Pokiwałem śmiesznie głową- Może coś o
sobie opowiesz. No wiesz o swoim byłym czy coś.- Specjalnie chciałem pogadać
tak … nie wiem jak to określić, ale podobno działa. Co prawda nie wiem jak ,ale
działa. xD
- Mój chłopak… miał wypadek… zginął na miejscu.- Łzy stanęły
dziewczynie w oczach. Nie mogłem tego tak zostawić, nie wiem czy powinienem czy
nie, ale przytuliłem ją do siebie.
- Musze jeszcze coś mówić.?- Zapytała mnie przez łzy.
- Nie nie musisz. Wystarczy. Chcesz gdzieś się przejść.?
- A możemy.?
- Jasne, ale chodzmy zjeść śniadanie.- Podałem Mai ręke. O
dziwo złapała za nią. Szliśmy tak aż do kuchni. Wszyscy byli zaskoczeni. Nie
tylko zapłakaną dziewczyną, ale także naszymi splecionymi dłońmi.
- Czy my o czymś nie wiemy.?- Zapytał Hazza.- Jesteście
razem.?
- Nie.- Odpowiedziała Maja lekko uśmiechnięta.- Jeszcze
nie.- Roześmiała się.
Spojrzałem na nią ze zdziwieniem, może to miało znaczyć.:
,,Bież się do roboty, Lou.?’’. Hmmm… Muszę porozmawiać z Olą. Ona zna swoją
siostrę. Napisałem do niej sms’a o treści.: ,,Co zrobić żeby Maja zgodziła się
na związek ze mną.? Coś magicznego./ Lou’’ Już po chwili uzyskałem odpowiedź.:
,, Co powiesz na plaże.? Ona
kocha plaże. Xx / Maja’’
Hmmm… Mam pomysł.
- Przejdziemy się na plaże.?- Zaproponowałem dosiadając się
do stołu, przy którym dziewczyna jadła śniadanie. – No wiesz tak posiedzieć.- Uśmiech,
najważniejszy jest szczery uśmiech.
- Taak. Bardzo chętnie, a o której.? Wiesz co ja mam
niedługo wywiad, więc może po nim.?
- Okk. Ja polece do domu po parę rzeczy przy okazji zobacze
jak sobie radzą skowronki. – Zaśmiala się i poszła się ubrać.
*Ola*
Gdy
wracałam ze spaceru do domu ( Niall poszedł na wywiad tak jak reszta chłopców)
spotkałam Maję. Weszłyśmy obie do domu. Pytałam się co tam u Lou i niej, ale ta
tylko odpowiedziala uśmiechem.
- Kocham go, ale niech on zrobi pierwszy krok.- Powiedziala
po chwili.
Laura spała w wózeczku więc odstawiłam ją na bok. Niech
dalej śpi.
- Powiem ci, że długo nie będziesz czekać.- Zaśmiałam się.
- Ty coś wiesz.- Pokazala palcem na mnie i udawała
zdenerwowanie. O Jezu nie mogłam ze śmiechu.- Ty coś wiesz.! – Zaczeła rzucać
mnie poduszkami, a ja zaczelam uciekać.
- Dowiesz się w swoim czasie.!- Uciekłam do góry. Nagle
usłyszałam płacz Laury.- No i co narobiłaś.?- Zaśmiałam się i probowałam
wyrównać uśmiech.
Wziełam małą na ręce i próbowałam powrotem ją uspać. Nie
dało rady. Mala była już na tyle rozbudzona. Naglę telefon Majki zaczął wibrować. Dostała
sms’a .
- Co tam ktoś do ciebie napisał.?
- Lou z Niall’em już tu idą. To ja się zbieram.
- Ooo.. Szybko. Okk.- Pocałowałam Maję w policzek. A ona
poszła się ubierać do przedpokoju.
Nagle ktoś zapukał. Slychać było tylko końcówki konferencji
między chłopakami. A brzmiała ona tak.:
- Na pewno ci się uda, stary.- Zapewniał Niall.
- Miejmy nadzieje. Oo. A ty już gotowa.?- Zaśmiał się Lou na
widok Mai.
Z koleji Niall podszedł do mnie i do Laury.
- Cześć skerbie.- Pocałował mnie w policzek.
- To my już się zbieramy. Pa.
- Powodzenia.!- Krzyknął ostatni raz blondyn w stronę Lou.
- A co się stało.?
- Zobaczysz…- Uśmiechnął się łobuziarsko.
*Louis*
Już po
chwili byliśmy na plaży. Położyłem swoja kurtke na piasku. Razem na niej
usiadliśmy.
- Ale tu cudownie.- Rozmarzyła się Maja.- Jak ja kocham
plaże.
- Ja też kocham plaże, ale nie tylko…- Narysowałem na piasku napis I
Love You.
Dziewczyna się wzruszyłam. – Zostaniesz moją dziewczyną.?
- Tak.! – YEAH.- Już dawno wiedziałam, że cię kocham…
Dotarło to do mnie, ale czekałam aż zrobisz ten krok… Pierwszy krok. I
zorbiłeś.!
- Bo dla ciebie zrobię wszystko.!- Energia, która we mnie w
tej chwili buzowala była ogromna.! – Czyli jesteśmy oficjalnym związkiem.?
- Tak. I oficjalnie mogę powiedzieć Kocham cię i oficjalnie mogę…-
Nie pozwoliłem dokończyć. Złączyłem nasze usta w namiętny pocałunek. A co dalej
było.? Oj dużo się działo.
Super dalej :-)♥♡♥
OdpowiedzUsuń