*Maja*
Razem z całą rodziną Louis'a i Harry'ego zaczęliśmy oglądać film.Powoli dochodziła północ,ale była to ich tradycja ,więc oglądałam razem z nimi nie pokazując mojego zmęczenia.
-Maja!patrz pierwsza gwiazdka!-krzyknęła Lottie patrząc przez okno.
-Rzeczywiście.-uśmiechnęłam się podchodząc do niej.-Jest tak późno,a dopiero teraz pierwsza gwiazdka.
-Możemy pogadać.?
-Pewnie.
Dziewczyna pociągła mnie za rękę do kuchni.Usiadła na blacie obok niewielkiego okna.
-Nie zrań Louis'a,proszę.
-Nie zranię.Dlaczego myślisz,że to zrobię?
-Lou przez Eleanor bardo cierpiał...-zaczęła.-Bardzo ją kochał,a ona tylko leciała na jego sławę.Ty taka nie jesteś,prawda?-jedna niespostrzegawcza łezka spłynęła jej po policzku.
-Hej..nie płacz.-przytuliłam ją-są święta!masz się cieszyć,a nie płakać.
Ona tylko się uśmiechnęła i swoim różowym sweterkiem wytarła policzek.
-Co się dzieje,Lottie?-do kuchni wparował mój chłopak.
-Nic,nic.-wyrwała się jego siostra.
-Lottie..-popatrzył na nią,a ona tylko spuściła głowę.-Maja?-jego wzrok wylądował na mnie.-Widzę ,że coś się stało.
-Martwi się i brakuje jej Ciebie.
-Nie masz się o co martwić..Ja też za Tobą bardo i to bardzo tęsknie moja mała siostrzyczko.-Przytulił ją,a ona znów się rozpłakała.
Czułam się nie komfortowo więc wyszłam i wróciłam do oglądania filmu.Usiadłam obok Loczka na końcu kanapy.
-Możemy pogadać?-nagle Harry zwrócił się do mnie.
-Nagle wszyscy chcą ze mną gadać.-zaśmiałam się.-No chodź.
Chłopak wstał zaraz po mnie.Ubraliśmy buty,kurtki, czapki..i wyszliśmy przed dom.Było bardzo zimno i zaczął padać śnieg.No cóż..Uroki zimy
. -O czym chcesz gadać?-zapytałam.
-Tak po prostu.Praktycznie nigdy nie gadaliśmy tak sam na sam.
No faktycznie,a więc..?
-Co tam u Ciebie i Lou.?
-Dobrze..Chyba..A słyszałam ,że poznałeś nową koleżankę i wiesz..Ty i ona coś ten teges?
-Majka..proszę Cię...Nie zaczynaj.
-Powiedziałam coś nie tak?
-Przyjaźnimy się tylko,ale chyba nawet tego przyjaźnią nie mogę nazwać.Masakra..jedna wielka masakra!
-Harry..mama cię woła.-w drzwiach pojawiła się Gemma uśmiechając się do mnie.-Co słychać?-zapytała kiedy Harry już wszedł do domu.
-Wszystko dobrze,a u ciebie okej?
-Tak,dzięki.
W tym momencie dostałam sms'a od Olki.
''Nie mogę spać i po prostu muszę Ci o tym powiedzieć.NIALL MI SIĘ OŚWIADCZYŁ!''
Nie mogłam w to uwierzyć.Uklękłam.
-Wszystko w porządku?
-Nie.-zrobiło mi się trochę słabo.
Siostra Hazzy pomogła mi wstać i ściągnąć buty po czym zaprowadziła mnie do salonu.
-Co się dziecko stało?-wyrwała się mama mojego chłopaka.
-Wszystko już w porządku.-usiadłam na kanapie. Louis'a i Lottie nie było w salonie.Pewnie siedzieli w kuchni.-Może pójdę już się położyć...Jestem zmęczona i nie chce robić zmieszania.
Gemma zaprowadziła mnie do pokoju,a Harry poszedł razem z nami.Miałam spać razem z nimi i jeszcze z Louis'em w jednym pomieszczeniu.Poszłam się przebrać.
-Gdzie Gemma?-zapytałam Harry'ego kiedy wyszłam z łazienki.
-Poszła nam zrobić gorącej czekolady.-uśmiechnął się i usiadł na łóżku.
Chwyciłam za telefon i próbowałam dodzwonić się do Olci.-na marne.Po chwili do pokoju wpadł Louis.
-Majka!co się stało?
-Nic..-nie wiedziałam co się stało.
-Czemu zasłabłaś?
-Może jest w ciąży.-zasugerował Hazza,a Louis wyglądał na trochę wystraszonego tym faktem.
-A ty tylko o jednym..-uśmiechnęłam się do niego.-Nie..Nie jestem w ciąży.
-Nie strasz mnie.-przytulił się do mnie mój chłopak.-A więc co się stało?
-Hahaha.. No wiesz..Nie powiem Ci o tym,ale chodzi o nasze gołąbki.
-Olka jest w ciąży?!- znowu wyrwał się Loczek.
-Haaarry!-krzyknęłam.
-No dobra..skoczyłem już.
Po chwili Gemma przyniosła każdemu po kubku gorącej czekolady.Dołączyły do nas jeszcze cztery siostry Tomlinson.Gadaliśmy,śmialiśmy się,wygłupialiśmy,graliśmy w różne gry,aż na zegarku pokazała się trzecia godzina.Wszyscy się położyli spać.
*Ola*
*Rano*
-Dzień dobry moja narzeczono.-powiedział Horan kiedy otworzyłam oczy.
Przytuliłam się,a on pocałował mnie w głowę.Cudownie jest mieć kogoś takiego obok!Cudownie jest mieć Niall'a obok!
-Kocham Cię.-powiedziałam rozespana.
-Nie! To ja Ciebie!
Zaśmiałam się.
Leżeliśmy tak przez dobre półgodziny.Nagle dostałam krótkiego sms'a od Majki.
''GRATULUJE!;*
Mam takie pytanie.Co z sylwestrem?Zostajesz w Irlandii z Narzeczonym czy wracasz do Londynu?''
Odpisałam jej szybko,że mamy plany wracać do Anglii i krótkie dziękuje.Poszłam się ubrać w coś ciepłego bo w końcu jest teraz okrutna zima.Kiedy weszłam do łazienki zobaczyłam Niall'a
-Jak wyglądam?-zapytał.
-Haha..pięknie jak zawsze.
-Zastanawiam się czy nie zrobić sobie takiego fryzu jak ma Harry.-zaśmiał się.
-Nie...Nie..Nie.. Ty jesteś blondasem i masz zostać blondasem.
-Będę Blondasem,ale z afro.-śmiesznie zatańczył.
-Dla mnie jesteś teraz perfekcyjny i nic bym w Tobie nie zmieniła.
-No dobrze.
*Maja*
-To co?-zapytał Tomlinson.-zbieramy się.
-Nie chcesz zostać dużej z siostrą?
-Chcę,ale wiesz,że nie mogę.-zasmutniał,a ja go przytuliłam.
Potem poszliśmy się przebrać.
Spakowałam swoje rzeczy i pożegnałam się z rodzeństwem i rodzicami chłopaków.Po wrzuceniu swoich rzeczy do bagażnika byliśmy już w drodze do domu.Tym razem prowadził Louis,a ja siedziałam obok niego.
______________________________
A więc przez jakiś tydzień będę ja ( Majka) dodawać rozdziały.Brakuje mi trochę weny więc od czasu do czasu rzućcie mi jakieś pomysły w komentarzach..Co chcecie żeby się stało czy coś XD Jest Was na serio dużo,a tylko 3-4 dziewczyny komentują pod rozdziałami więc postarajcie się. <3
Cudoooowny! *.*
OdpowiedzUsuńHhahaha. Nie moge sie doczekac nastepnego mimo ze po czesci to noj blog. *.* Pozdrowienia z nad morza. ;* ~ Olcia
OdpowiedzUsuńHaha <3
UsuńPozdrowienia z Londynu ;*
Co, co , co.!? Z LONDYNU.!?
UsuńNo tak ;3
UsuńCo taka zdziwiona?XD przecież Ci kiedyś o tym pisałam.!Przyznaj się..zapomniałaś! :C