~~~~~~~~Ola~~~~~~~~
Razem z Niall’em postanowiłam poszukać Mai na własną rękę. Ruszyliśmy w stronę parku… Chłopak przyznam szczerze zachowywał się inaczej niż inni chłopcy… Był taki szczery i czuły no i oczywiście przystojny. Ale nie to w tej chwili było najważniejsze, szukaliśmy Majki. Nagle w moje oczy rzuciła się jej sukienka.:
- MAJKA.! –Krzyknęłam
Oboje podbiegliśmy:
- Czego tu chcecie.!?- Przywitała nas chłodno.
- Szukamy ciebie od kilku godzin.! – Zdenerwował się blądyn- Myślisz, ze to tak fajnie jak ty sobie tu siedzisz, a wszyscy ciebie szukają.?!
- Noo przepraszam, tak.!?- Spojrzała na nas.- Zresztą nie jesteście moimi rodzicami.!- W tym Momocie poleciała jej łza po policzku.
Razem z Niall’em postanowiłam poszukać Mai na własną rękę. Ruszyliśmy w stronę parku… Chłopak przyznam szczerze zachowywał się inaczej niż inni chłopcy… Był taki szczery i czuły no i oczywiście przystojny. Ale nie to w tej chwili było najważniejsze, szukaliśmy Majki. Nagle w moje oczy rzuciła się jej sukienka.:
- MAJKA.! –Krzyknęłam
Oboje podbiegliśmy:
- Czego tu chcecie.!?- Przywitała nas chłodno.
- Szukamy ciebie od kilku godzin.! – Zdenerwował się blądyn- Myślisz, ze to tak fajnie jak ty sobie tu siedzisz, a wszyscy ciebie szukają.?!
- Noo przepraszam, tak.!?- Spojrzała na nas.- Zresztą nie jesteście moimi rodzicami.!- W tym Momocie poleciała jej łza po policzku.
~~~~~~~~Niall~~~~~~~~
Nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Dlaczego Maja płacze.!? O co do cholery w tym wszystkim chodzi.!??!?
- Już spokojnie. Przepraszam- Zaczęła Olcia.- Opowiesz mi co się stało.?
- W domu, dobrze.?- Powiedziała łkając. – Bo wrócimy już do domu, prawda.?
- Co się stało, że nie chcesz już u nas być.?- Zapytałem zasmucony. Wiedziałem, że to oznacza powrót dwóch dziewczyn do swojego domu.
- Pokłóciłam się z Louis’em.- Przyznała zakrywając twarz w dloniach i zaczynając już płakać na poważnie.
Nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Dlaczego Maja płacze.!? O co do cholery w tym wszystkim chodzi.!??!?
- Już spokojnie. Przepraszam- Zaczęła Olcia.- Opowiesz mi co się stało.?
- W domu, dobrze.?- Powiedziała łkając. – Bo wrócimy już do domu, prawda.?
- Co się stało, że nie chcesz już u nas być.?- Zapytałem zasmucony. Wiedziałem, że to oznacza powrót dwóch dziewczyn do swojego domu.
- Pokłóciłam się z Louis’em.- Przyznała zakrywając twarz w dloniach i zaczynając już płakać na poważnie.
- Wiesz co Niall. Ja wrócę z Mają do domu, ale bym miała
ogromną prośbę bym mogła jutro wpaść po rzeczy.? Nie za bardzo chce mi się
dzisiaj.?- Powiedziała do mnie Ola.
- Taak… Jasne…- Odpowiedziałem i zacząłem odchodzić od
miejsca w, którym jeszcze przed chwila stałem.
- Niall.! Co się stało.?- Zapytała mnie brunetka.
- Może kiedyś zrozumiesz.- Uśmiechnełam się sztucznie.- Ja
już idę. Paa…
- Paaa…
~~~~~~~~Maja~~~~~~~~
- Paaa…
~~~~~~~~Maja~~~~~~~~
Bylam już w
domu… w końcu… w SWOIM domu. Nie wiem czemu tak przeżywam tą kłótnię. Przecież
to zwykły chłopak poznany kilka dni temu… Przystojny chłopak. Matko boska, co
się ze mną dzieje.?
-Pogadamy.?- Zapytała mnie siostra.
-Pogadamy.?- Zapytała mnie siostra.
- Musimy.?
-Musimy. –Jak zwykle musi być stanowcza.- Co cie tak kręci w
środku.? Powiedz.
- Szczerze.? Sama nie wiem. Pokłóciłam się z Lou nie wiadomo
o co. I nie wiem czemu to przeżywam.
- Może…. Coś do niego czujesz.- Uśmiechnęła się.
- NIE.!- Dlaczego ja tak zaregowałam.
- Może kiedy indziej porozmawiamy, hę.?
- Taak. To dobry pomysł.- Próbowałam się uśmiechnąć. Nie
potrafiłam…
Siedziałam
na łóżku … Nie wiedziałam co w tej chwili zrobić. Może ja naprawdę się
zakochałam.? Nie, to niemożliwe. Ale jak na razie nie pójde tam, po prostu nie
pójdę.
~~~~~~~~Ola~~~~~~~~
Było już późno. Nie
miałam ochoty iść spać mimo, ze moja siostra już przynajmniej od godziny słodko
śni. Włączyłam telewizor, wszędzie
mówili o sławnym zespole, jakim.? One Direction. Robi to się nudne, ale gdy
widzę blądyna mam motylki w brzuchu. Może to ja się zakochałam w Horanie, a nie
Maja w Lou.? Sama nie wiem. Naglę mój telefon zaczął wibrować… Dostałam sms’a o
treści: ,,Możemy się spotkać.? Niall Xx”. Uśmiechnęłam się sama do siebie i
odpisałam zgadzając się na spotkani. Ubrałam się w luźne, czarne dresy oraz w
fioletowa bluzkę (A może to była bluza.?) Na koniec założyłam czapkę na głowę i kujonki
Gdy wychodziłam z domu zamykając drzwi, ktoś powiedział
:”Cześć”. Matko boska jak się przestraszyłam.!
- Niall.! – Krzyknęłam.
- Niall.! – Krzyknęłam.
- Przepraszam.- Uśmiechnął się do mnie.- Stęskniłem się za
tobą.
- Naprawdę.? Czy tylko tak mówisz.?
- Naprawdę. Dlatego chciałem się z tobą zobaczyć.
- Gdzieś się przejdziemy.? Może znowu do parku.?- Zaproponowałam.
- Gdzieś się przejdziemy.? Może znowu do parku.?- Zaproponowałam.
- Możemy iść.
Szliśmy tak w stronę pięknego parku gdzie latem roi się od dzieci. Teraz było pusto.. Listopad 23 w nocy. Czego ja oczekiwałam.?
- Wiesz, że ślicznie wyglądasz.?- Zapytał mnie chłopak.
Szliśmy tak w stronę pięknego parku gdzie latem roi się od dzieci. Teraz było pusto.. Listopad 23 w nocy. Czego ja oczekiwałam.?
- Wiesz, że ślicznie wyglądasz.?- Zapytał mnie chłopak.
- Ty też jesteś….- Zaciełam się.
- Jaki.?- Przeraziłem się.
- Nie przestrasz się, ale ja chyba coś do ciebie czuje.-
Powiedziałam nieśmiała.
- Naprawdę.?
- Taak. Jak chcesz mogę już iść. Zniknąć. Upokorzyłam się tylko.-
Zaczęłam odchodzić.
- Nie.! Ola, zaczekaj.!
Odwróciłam się,
chłopak był smutny, lecz po chwili do mnie podbiegł.
- Ja też … Coś do ciebie czuje. Od początku jakoś tak mi się
spodobałaś. Teraz poznałem cie lepiej, chociaż były to tylko dwa dni, ale
jestem pewny, że cię kocham.
- Naprawdę.? – Spojrzałam mu prosto w oczy.
- Naprawdę.? – Spojrzałam mu prosto w oczy.
- Naprawdę.
Przytulił mnie. Trwaliśmy tak jakoś dziesięć
minut.
- Choć odprowadzę cie do domu.
- Ale na pewno.? Może lepiej będzie jak ja ciebie
odprowadzę. Jeszcze ktoś ciebie napadnie jak będziesz wracał.- Mówiłam całkiem
szczerze.
- A jak ciebie ktoś napadnie.?
- Hmmm… To może dzisiaj zanocujesz u mnie.?
- No nie wiem… Jedna noc. No
dobrze, ale nie będę przeszkadzał.?
- Ty mi nigdy nie będziesz przeszkadzał.- Pocałowałam
Niall’a w policzek.
***
~~~~~~~~Niall~~~~~~~~
Kładłem się spać. Nie mogłem zapomnieć o tym
co się dzisiaj stało. Ja naprawdę się jej podobam.?
Nie mogę zasnąć. Idę
porozmawiać z brunetką. Zapukałem do jej pokoju, nikt nie odpowiadał, ale mimo
to wszedłem Tam. Ujrzałem słodko śpiącą Olę. Naprawdę one jest… taka piękna.!
Usiadłem koło niej na łóżku i lepiej przykryłem dziewczynę. Położyłem się obok.
Nagle zrobiłem się taki senny… Padłem.
Nad ranem usłyszałem czyjś donośny głos. Nie
był to głos brunetki.
- Matko, czy wy ze sobą….!?- Wrzeszczała Majka.
- Uspokój się.! Już nie raz Niall obok mnie spal.- Próbowała
wytłumaczyć Olcia.
- Ale na pewno.?- Zapytała już uspokojona siostra Oli.- A
kiedy ty masz tą bitwę kapel czy jak to tam.?
- No właśnie tak się cieszyłaś. – Dopowiedział blondyn.
- No właśnie tak się cieszyłaś. – Dopowiedział blondyn.
- Niestety musieliśmy odwołać swój występ na ,,Top English”.
Przecież ja gram na gitarze również, a przecież mam rękę w gipsie.
- No taak.- Powiedział chłopak. A dzisiaj chyba ściągają ci
gips, no nie.?
- No właśnie.- Ucieszyłam się. Miałam już dość tego białego
kamienia na mojej ręce.
- Z kim pojedziesz.?- Zapytała podejrzliwie siostra Oli.
- Ja z tobą pojadę jeśli tylko chcesz.- Powiedział Horan.
- To szykujmy się i jedzmy.
~~~~~~~ Ola~~~~~~~
Jechałam
już do domu blondyna. Z moją ręka było praktycznie wszystko w porządku. Kość
nie była jeszcze do końca złożona dlatego miałam jeszcze rękę w bandażu, a tak
pyzatym było okk.
- A na pewno wszystko w porządku z ręką.? Nie wiem czy był
to dobry pomysł, żeby ci ściągali ten gips.
- Na prawdę. – Spojrzałam Niall’owi prosto w oczy.- Jedynie troszkę boli jak
zginam, ale jest świetnie w porównaniu do pierwszego dnia ze złamaniem.
Chłopak z auta. Ja również chciałam wyjść, aby dojść do
willi chłopaków lecz blondyn wziął mnie na ręce i zaniósł jak małe dziecko.
- Niall.! Puszczaj.!
- Muszę pilnować mojej kochanej żeby znowu z ręką sobie
czegoś nie zrobila.- Uśmiechnął się łobuziarsko.
- Niall, proszę pójść.- Chłopak puścił mnie.
Weszliśmy do przedpokoju.
- Mam pytanie…- Zaczął nieśmiało.
- Wal prosto z mostu.- Uśmiechnęłam się szczerze. Tylko przy
nim czułam się taka… Radosna.
- Czy mógłbym cie… pocałować.?
- Hmmm… A czy ja zasługuję na pocałunek takiego
przystojniaka.?
- Nie wiem czy ja zasługuje…
W tym momencie nasze
usta się zetknęły. Było cudnie staliśmy tak i całowaliśmy się. Nic w tej chwili nie było ważniejsze niż trwanie
w pocałunku z blondynem. Czas jakby stanął. Gdy nagle usłyszeliśmy mnóstwo
oklasków.
- No Niall.!- Krzyknął Liam.- Widzę, że się odważyłeś.
- Staaary, gratulacje.!!!- Wtrącił się Zayn.
- Taak, dzięki.- Horan podrapał się po głowie.
- Jesteście razem.?- Zapytał się Harold.
Oboje spojrzeliśmy na siebie.
- Emmm…- Tylko to zdołał z Sb wydusić chłopak.
- Sami do końca nie wiemy- Przyznałam tym razem ja.
- Nie chce do niczego zmuszać, ale macie minute na podjęcie
decyzji. Taka zabawa.- Zaśmiał się Harry.
Znów spojrzałam się na blądyna. Próbowałam wyczytać z jego
mimiki twarzy czy tak czy nie. Nie udało mi się.
Niall naglę klęknął przede mną i zaczął mówić.:
- Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną.?
- Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną.?
- Tak.- Odpowiedziałam szczęśliwa.
Rozległy się brawa. Wspaniałą chwilę przerwał mi Lou.
- Możemy porozmawiać.?
- Taak jasne.- Uśmiechnęłam się do Horana a ten odwzajemnił
mój gest tym samym.
Poszliśmy do drugiego pokoju i tam zaczął.:
- Czy Maja dalej jest na mnie obrażona.?
- Sama nie wiem… Może inaczej ONA nie wie. Naprawdę to
przezywa.
- Naprawdę.?
- Taak. Ale chyba troszkę jest na ciebie zła.
- Ehh… Dzięki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz