piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 9

~~~~~~~~Ola~~~~~~~~

            Razem z Niall’em postanowiłam poszukać Mai na własną rękę. Ruszyliśmy w stronę parku… Chłopak przyznam szczerze zachowywał się inaczej niż inni chłopcy… Był taki szczery i czuły no i oczywiście przystojny. Ale nie to w tej chwili było najważniejsze, szukaliśmy Majki. Nagle w moje oczy rzuciła się jej sukienka.:
- MAJKA.! –Krzyknęłam
Oboje podbiegliśmy:
- Czego tu chcecie.!?- Przywitała nas chłodno.
- Szukamy ciebie od kilku godzin.! – Zdenerwował się blądyn- Myślisz, ze to tak fajnie jak ty sobie tu siedzisz, a wszyscy ciebie szukają.?!
- Noo przepraszam, tak.!?- Spojrzała na nas.- Zresztą nie jesteście moimi rodzicami.!- W tym Momocie poleciała jej łza po policzku.



~~~~~~~~Niall~~~~~~~~

             Nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Dlaczego Maja płacze.!? O co do cholery w tym wszystkim chodzi.!??!?
- Już spokojnie. Przepraszam- Zaczęła Olcia.- Opowiesz mi co się stało.?
- W domu, dobrze.?- Powiedziała łkając. – Bo wrócimy już do domu, prawda.?
-  Co się stało, że nie chcesz już u nas być.?- Zapytałem zasmucony. Wiedziałem, że to oznacza powrót dwóch dziewczyn do swojego domu.
- Pokłóciłam się z Louis’em.- Przyznała zakrywając twarz w dloniach i zaczynając już płakać na poważnie.


- Wiesz co Niall. Ja wrócę z Mają do domu, ale bym miała ogromną prośbę bym mogła jutro wpaść po rzeczy.? Nie za bardzo chce mi się dzisiaj.?- Powiedziała do mnie Ola.
- Taak… Jasne…- Odpowiedziałem i zacząłem odchodzić od miejsca w, którym jeszcze przed chwila stałem.
- Niall.! Co się stało.?- Zapytała mnie brunetka.
- Może kiedyś zrozumiesz.- Uśmiechnełam się sztucznie.- Ja już idę. Paa…
- Paaa…
~~~~~~~~Maja~~~~~~~~

            Bylam już w domu… w końcu… w SWOIM domu. Nie wiem czemu tak przeżywam tą kłótnię. Przecież to zwykły chłopak poznany kilka dni temu… Przystojny chłopak. Matko boska, co się ze mną dzieje.?
-Pogadamy.?- Zapytała mnie siostra.
- Musimy.?
-Musimy. –Jak zwykle musi być stanowcza.- Co cie tak kręci w środku.? Powiedz.
- Szczerze.? Sama nie wiem. Pokłóciłam się z Lou nie wiadomo o co. I nie wiem czemu to przeżywam.
- Może…. Coś do niego czujesz.- Uśmiechnęła się.
- NIE.!- Dlaczego ja tak zaregowałam.
- Może kiedy indziej porozmawiamy, hę.?
- Taak. To dobry pomysł.- Próbowałam się uśmiechnąć. Nie potrafiłam…
            Siedziałam na łóżku … Nie wiedziałam co w tej chwili zrobić. Może ja naprawdę się zakochałam.? Nie, to niemożliwe. Ale jak na razie nie pójde tam, po prostu nie pójdę.

~~~~~~~~Ola~~~~~~~~

            Było już późno. Nie miałam ochoty iść spać mimo, ze moja siostra już przynajmniej od godziny słodko śni.  Włączyłam telewizor, wszędzie mówili o sławnym zespole, jakim.? One Direction. Robi to się nudne, ale gdy widzę blądyna mam motylki w brzuchu. Może to ja się zakochałam w Horanie, a nie Maja w Lou.? Sama nie wiem. Naglę mój telefon zaczął wibrować… Dostałam sms’a o treści: ,,Możemy się spotkać.? Niall Xx”. Uśmiechnęłam się sama do siebie i odpisałam zgadzając się na spotkani. Ubrałam się w luźne, czarne dresy oraz w fioletowa bluzkę (A może to była bluza.?) Na koniec założyłam czapkę na głowę i kujonki   

Gdy wychodziłam z domu zamykając drzwi, ktoś powiedział :”Cześć”. Matko boska jak się przestraszyłam.!
- Niall.! – Krzyknęłam.

- Przepraszam.- Uśmiechnął się do mnie.- Stęskniłem się za tobą.
- Naprawdę.? Czy tylko tak mówisz.?
- Naprawdę. Dlatego chciałem się z tobą zobaczyć.
- Gdzieś się przejdziemy.? Może znowu do parku.?- Zaproponowałam.
- Możemy iść.
            Szliśmy tak w stronę pięknego parku gdzie latem roi się od dzieci. Teraz było pusto.. Listopad 23 w nocy. Czego ja oczekiwałam.?
- Wiesz, że ślicznie wyglądasz.?- Zapytał mnie chłopak.
- Ty też jesteś….- Zaciełam się.
- Jaki.?- Przeraziłem się.
- Nie przestrasz się, ale ja chyba coś do ciebie czuje.- Powiedziałam nieśmiała.
- Naprawdę.?
- Taak. Jak chcesz mogę już iść. Zniknąć. Upokorzyłam się tylko.- Zaczęłam odchodzić.
- Nie.! Ola, zaczekaj.!
 Odwróciłam się, chłopak był smutny, lecz po chwili do mnie podbiegł.
- Ja też … Coś do ciebie czuje. Od początku jakoś tak mi się spodobałaś. Teraz poznałem cie lepiej, chociaż były to tylko dwa dni, ale jestem pewny, że cię kocham.
- Naprawdę.? – Spojrzałam mu prosto w oczy.
- Naprawdę.
             Przytulił mnie. Trwaliśmy tak jakoś dziesięć minut.
- Choć odprowadzę cie do domu.
- Ale na pewno.? Może lepiej będzie jak ja ciebie odprowadzę. Jeszcze ktoś ciebie napadnie jak będziesz wracał.- Mówiłam całkiem szczerze.
- A jak ciebie ktoś napadnie.?
- Hmmm… To może dzisiaj zanocujesz u mnie.?
- No nie wiem… Jedna noc. No dobrze, ale nie będę przeszkadzał.?
- Ty mi nigdy nie będziesz przeszkadzał.- Pocałowałam Niall’a w policzek.

***


~~~~~~~~Niall~~~~~~~~

             Kładłem się spać. Nie mogłem zapomnieć o tym co się dzisiaj stało. Ja naprawdę się jej podobam.?
Nie mogę zasnąć. Idę porozmawiać z brunetką. Zapukałem do jej pokoju, nikt nie odpowiadał, ale mimo to wszedłem Tam. Ujrzałem słodko śpiącą Olę. Naprawdę one jest… taka piękna.! Usiadłem koło niej na łóżku i lepiej przykryłem dziewczynę. Położyłem się obok. Nagle zrobiłem się taki senny… Padłem.
             Nad ranem usłyszałem czyjś donośny głos. Nie był to głos brunetki.
- Matko, czy wy ze sobą….!?- Wrzeszczała Majka.
- Uspokój się.! Już nie raz Niall obok mnie spal.- Próbowała wytłumaczyć Olcia.
- Ale na pewno.?- Zapytała już uspokojona siostra Oli.- A kiedy ty masz tą bitwę kapel czy jak to tam.?
- No właśnie tak się cieszyłaś. – Dopowiedział blondyn.
- Niestety musieliśmy odwołać swój występ na ,,Top English”. Przecież ja gram na gitarze również, a przecież mam rękę w gipsie.
- No taak.- Powiedział chłopak. A dzisiaj chyba ściągają ci gips, no nie.?
- No właśnie.- Ucieszyłam się. Miałam już dość tego białego kamienia na mojej ręce.
- Z kim pojedziesz.?- Zapytała podejrzliwie siostra Oli.
- Ja z tobą pojadę jeśli tylko chcesz.- Powiedział Horan.
- To szykujmy się i jedzmy.

~~~~~~~ Ola~~~~~~~

            Jechałam już do domu blondyna. Z moją ręka było praktycznie wszystko w porządku. Kość nie była jeszcze do końca złożona dlatego miałam jeszcze rękę w bandażu, a tak pyzatym było okk.
- A na pewno wszystko w porządku z ręką.? Nie wiem czy był to dobry pomysł, żeby ci ściągali ten gips.
- Na prawdę. – Spojrzałam Niall’owi  prosto w oczy.- Jedynie troszkę boli jak zginam, ale jest świetnie w porównaniu do pierwszego dnia ze złamaniem.
Chłopak z auta. Ja również chciałam wyjść, aby dojść do willi chłopaków lecz blondyn wziął mnie na ręce i zaniósł jak małe dziecko.
- Niall.! Puszczaj.!
- Muszę pilnować mojej kochanej żeby znowu z ręką sobie czegoś nie zrobila.- Uśmiechnął się łobuziarsko.
- Niall, proszę pójść.- Chłopak puścił mnie.
Weszliśmy do przedpokoju.
- Mam pytanie…- Zaczął nieśmiało.
- Wal prosto z mostu.- Uśmiechnęłam się szczerze. Tylko przy nim czułam się taka… Radosna.
- Czy mógłbym cie… pocałować.?
- Hmmm… A czy ja zasługuję na pocałunek takiego przystojniaka.?
- Nie wiem czy ja zasługuje…
 W tym momencie nasze usta się zetknęły. Było cudnie staliśmy tak i całowaliśmy się. Nic  w tej chwili nie było ważniejsze niż trwanie w pocałunku z blondynem. Czas jakby stanął. Gdy nagle usłyszeliśmy mnóstwo oklasków.
- No Niall.!- Krzyknął Liam.- Widzę, że się odważyłeś.
- Staaary, gratulacje.!!!- Wtrącił się Zayn.
- Taak, dzięki.- Horan podrapał się po głowie.
- Jesteście razem.?- Zapytał się Harold.
Oboje spojrzeliśmy na siebie.
- Emmm…- Tylko to zdołał z Sb wydusić chłopak.
- Sami do końca nie wiemy- Przyznałam tym razem ja.
- Nie chce do niczego zmuszać, ale macie minute na podjęcie decyzji. Taka zabawa.- Zaśmiał się Harry.
Znów spojrzałam się na blądyna. Próbowałam wyczytać z jego mimiki twarzy czy tak czy nie. Nie udało mi się.
Niall naglę klęknął przede mną i  zaczął mówić.:
- Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną.?
- Tak.- Odpowiedziałam szczęśliwa.
Rozległy się brawa. Wspaniałą chwilę przerwał mi Lou.
- Możemy porozmawiać.?
- Taak jasne.- Uśmiechnęłam się do Horana a ten odwzajemnił mój gest tym samym.
Poszliśmy do drugiego pokoju i tam zaczął.:
- Czy Maja dalej jest na mnie obrażona.?
- Sama nie wiem… Może inaczej ONA nie wie. Naprawdę to przezywa.
- Naprawdę.?
- Taak. Ale chyba troszkę jest na ciebie zła.
- Ehh… Dzięki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz