wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdział 2

~~~~~~~Ola~~~~~~~

            Już po 15 minutach byłam w studiu gdzie miała odbyć się próba. Majka niestety nie mogła się dodzwonić do Michaela tak jak i ja teraz. Wysiadłam z auta i zaczęłam kierować się do studia. Spotkałam tam jedynie nieco zdenerwowanego, mojego menagera.
- Czemu nie zjawiłaś się na próbę.?
- Jaa.. Bardzo przepraszam. Zaspałam. Gdzie są chłopcy.?
- Twoi koledzy już dawno odbyli próbę bez ciebie. Możesz kierować się z powrotem do domu, jutro próba odbędzie się o 15:30 i było by miło gdybyś się tam zjawiła nie spóźniona.- Powiedział z ironią w głosie.
- Taak… Tak jest … Jutro o 15:30 tutaj. – Powtórzyłam bez przekonania.- Do zobaczenia.

            Odeszłam … W tej chwili nie wiedziałam co z sobą zrobić. Normalnie mam tyle na głowie, a gdy mam chwilę to… Pustka … Po prostu pustynia. Postanowiłam napisać do mojej siostry może uda mi się z nią i z Lol wyjść gdzieś na miasto. Wzięłam do ręki swój telefon i wybrałam numer bliźniaczki.
- Maja.?- zapytałam.
- O cześć Olcia. Co się stało.?
- Jest już po próbie chłopcy pojechali już do swoich domów … A ty gdzie jesteś z Lol.?
- Właśnie wychodzimy na miasto. Może wybierzesz się z nami.?
- Tak.! Bardzo chętnie. Już do was jadę. Buziaki. :*

~~~~~~~Maja~~~~~~~

            Olka była już na miejscu jakieś dwadzieścia minut później.
- To możemy już jechać.?- Niecierpliwiła się Lola.
- Wsiadajcie pojedziemy moim autem. – Zaproponowałam.
- A może jednak pójdziemy na pieszo, jest już 19:40 jakoś zaraz będzie się ściemniać, miło będzie tak sobie pospacerować.
- Czyli idziemy do parku.?
- Możemy iść, ja jestem za.! – Wykrzyczała Majka i Lol.
            Szliśmy tak w stronę wybranego miejsca dość długo… Ale był to bardzo przyjemny spacer , rozmawialiśmy tak naprawdę o czymś, ale zarazem i o niczym. Gdy się spotkamy w trójkę potrafimy gadulić w nieskączoność. 

 Londyn jak to Londyn po godzinie dwudziestej robił się coraz bardziej opustoszały… W parku zostałyśmy tak naprawdę same. Usiadłyśmy na ławkę i zaczęłyśmy na siebie patrzeć. Było to bardzo dziwne, ale wspaniale uczucie wiedzieć, że ma się na kim polegać. Niewyobrażam sobie w tej chwili życia bez Oli i Loli.  Siedziałyśmy tak i siedziałyśmy.. w ciszy… Jednak spokój przerwał nam dzwoniący telefon Lol. Dostała sms’a.
- Słuchajcie mama się o mnie martwi, muszę już niestety wracać. Wracacie też czy jeszcze tak tu posiedzicie.?- Zapytała ze smutną minką.
- Oluś, może posiedzimy jeszcze… Co ty na to.?
- Bardzo chętnie.! Nie obrazisz się Lol.?
- Dziewczyny dajcie spokój. Buziole.
            Dała każdej po całusie w policzek i odeszła. Siedziałyśmy może tak jeszcze przez chwilę, gdy już nie mogłam wytrzymać.
- Może my tez już wrócimy.? Jest już troszkę późno… A jak ktoś nas napadnie.? – Zaczęłam się śmiać. Ola uczyniła to samo. J
- Okk. Już trochę jestem śpiąca. Trzeba wracać do domu sprawdzić Twittera i w ogóle…
- Ty to masz poczucie humoru po prostu …
- Oj tam oj tam.
            Po tych słowach wstałyśmy z ławki i zaczęłyśmy kierować się do wyjścia z parku.

~~~~~~~Ola~~~~~~~

            Naglę ktoś zaczął się do nas zbliżać.
- Widzisz to co ja.?
- Myślałam że to tylko ja sobie wyobrażam. O matko a jeśli miałam racje KTOŚ NAS NAPADNIE.!
- Błagam nie histeryzuj.
- Ale on się do nas zbliża.- Majka zaczęła już na poważnie histeryzować- Bardzo cię kochałam.!
-Witam piękne panie.- Powiedział do nas zbliżający się chłopak co okazało się po chwili.- Co robicie o tak później porze w ciemnym parku.?
- Aaaaaa.!- Zaczęła wydzierać się Majka.
- Zrobiłem coś nie tak.? – Zapytał się zaniepokojony chłopak.
- Nie ależ skąd moja siostra po prostu bardzo lubi histeryzować.- Zaczęłam śmiać się z chłopakiem.
-To wcale nie jest śmieszne.!- Zaczęła bulwersować się Maja.
- Już przestań. – Uśmiechnęłam się do niej.
- Może was odprowadzić do domu. Bo widzę że jesteście nieco spanikowane.- Zaproponował chłopak.
- Bardzo chętnie . Jeśli tylko masz chwilę …
- Dla księżniczek i to w dodatku dwóch zawsze mam czas.- Powiedział, lecz nadal nie widziałyśmy kto to dokładnie jest.
            Po raz kolejny w trójkę zeczeliśmy kierować się do mojego i Majki domu, chłopak był naprawdę miły, lecz  nie chciał nic o sobie powiedzieć. Dopiero pod domem okazało się że ma piękne loczki. Moja siostra bardzo lubi ludzi w takiej fryzurze , dlatego też postanowiłam na nią spojrzeć jak zareagowała na wygląd chłopaka. Widać było, że się wręcz zarumieniła, jednak tą wspaniałą chwilę w jej życiu przerwał loczek:
- Mógłbym poprosić o wasz numer telefonu.?
Obie spojrzałyśmy na siebie ze zdziwieniem, lecz tym razem pierwsza odezwała się siostra:
- Tak, jasne.! – i już po chwili dyktowała ciąg cyfr.
- Ja też mam podać.? – Zapytałam niepewna.
- Jak tylko chcesz. Ale najpierw zapiszę numer twojej siostry , mam nadzieje, że się nie mylę. A tak w ogóle jak macie na imię.?
- Ja mam na imię Maja, a to jest Olcia i jesteśmy bliźniaczkami . – Wyrwała się Majka.
- Piękne imiona dla pięknych kobiet.- Zaczął podrywać nas chłopak.
- No więc mój numer to…- W tym momencie ja podałam dziewcięcio cyfrowy numer.- A ty podasz nam swój.?
- A mogę napisać na kartce.?- Zapytał chłopak ,lecz chyba nie zależało mu na odpowiedzi bo wyjął kartkę i zaczął pisać.
- A możemy wiedzieć jak masz TY na imię.?
- Wszystko jest napisane na karteczce.- Powiedział wręczając mi miały, żółty papier i nie czekając nawet jak przeczytam odszedł…. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz