niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 4.



*Maja*
Nie mogłam
 w to uwierzyć! Spotkam, a właściwie spotkamy się z Harry'm Styles'em, ale z drugiej strony to dziwne...Stanęłam przed lustrem,uśmiechnęłam się sama do siebie i zaczęłam skakać z radości. 
-Zaraz,zaraz!
 co ja robię? zachowuję się jak jakaś 16-latka - powiedziałam sama do siebie.-a Harry na sto procent nie chciałby żebym darła mu się w twarz. 
Spojrzałam
 na zegarek - była dopiero szósta rano, a z Harry'm w Nando's umówiłyśmy się o 16:00. 
Położyłam
 się spać,ale nie mogłam zasnąć ,więc zrezygnowałam z tego.Zeszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie.Tosty- mniaaam!Olka siedziała w swoim pokoju,ale nie spała- śpiewała. 
Zapukałam
 lekko do drzwi jej pokoju. 
-Proszę-
 usłyszałam. 
Weszłam
 ostrożnie myśląc ,że jak Olcia zobaczy mnie przekraczającą próg jej pokoju rzuci we mnie krzesłem, czy czymś podobnym,ale kto inny jak nie ja pukał by do niej? Przecież mieszkamy same. 
-Jesteś
 głodna?-zapytałam.-Mam tosty. 
-Nie
 dzięki.- uśmiechnęłam się. 
-Co
 piszesz? 
-Piosenkę.
 
-Zaśpiewasz?
 
Olka
 pokiwała głową na znak ,że zaśpiewa.Usiadłam na czarnym skórzanym fotelu stojącym gdzieś w koncie. 

*Ola*
 
Skończyłam
 śpiewać, a moja siostra wstała z wrażenia i zaczęła klaskać. 

-Masz
 tremę przed jutrem?-zapytałam. 
-Nie,ale
 chłopcy się chyba na mnie obrazili! 
-Skąd
 ten pomysł? 
-Nie
 dzwonią, a ode mnie nie odbierają telefonów. 
-Ehh,ale
 wiesz... 
-Co
 wiem? 
-Nieważne..-
 uśmiechnęłam się idę zjeść tosty na pewno nie chcesz? 
-Nie, nie jestem głodna.

Majka wyszła a ja wzięłam się za pisanie kolejnej piosenki, ale wena ze mnie zeszła. 
Chwyciłam
 za telefon. 
Kontakty>Michael>Połącz.
 
Dzwoniłam
 do niego chyba z tysiąc razy ,ale nie odbierał, więc napisałam sms'a. 

''Odbierz!Nie
 możecie jej tak traktować!Musimy zrobić próbę! '' 

Czekałam
  mi odpisze ,ale nic z tego.Strasznie się obraził. 

*Maja*
 
Powoli
 dochodziła godzina spotkania z Hazzą .Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w :




Zrobiłam lekki makijaż i wyprostowałam włosy.Do mojego pokoju weszła Olka.
-Idziemy?-zapytała
-Idziemy!prowadzisz?
-Lepiej ty prowadź- zaśmiała się - ja mam szpilki.
Wyszłyśmy z domu i wsiadłyśmy do auta.Akurat Ola dostała wiadomość od Harry'ego ,ze już czeka w Nando's.
-A co z jutrem? -zapytałam.
-Co ma być?obrazili się na mnie.
Nie odezwałam się.Po krótkiej chwili dotarłyśmy do centrum.Harry już czekał więc szybko się ogarnęłyśmy i poszłyśmy do miejsca gdzie umówiłyśmy się z Chłopakiem.Kiedy Harry nas zobaczył uśmiechnął się,a na jego policzkach pokazały się dwa dołeczki.
-Cześć.-przywitał nas.
-Hej- powiedziałam w tej samej chwili co Olka.
-Co zjecie?
-Ja szczerze mówiąc nie jestem głodna.-powiedziałam - więc idę do starbucks'a bo kawę. Chce ktoś?
-Ja poproszę - uśmiechnął się Harry - wybierz jakąś.
-A ty?-popatrzyłam na Olkę.
-Weź mi tą samą co ty.
-Okej.
Kiedy już miałam się oddalić Harry mnie zawołał.
-Maja! Czekaj! Dam Ci kasę !
-Postaw obiad mojej siostrze - uśmiechnęłam się odwracając.
Kontem oka widziałam ,że Harry i Ola siadają do stolika.

*Ola*
-A ty jesteś głody?- zapytałam po chwili.
-Szczerze? Nie.-uśmiechnął się.
-Ja też.
-Na pewno?-zapytał.
-Tak.
-Kiedy ostatnio jadłaś?
-Przed wyjściem.-skłamałam.
-Co?-zaśmiał się.
-Tosty -po raz kolejny skłamałam.

Tak na prawdę od rana nic nie jadłam ,ale Harry się nie zorientował.

-To chodźmy do Mai.
-Okkej.
Wstaliśmy i wyszliśmy.
-Może wpadniecie do nas? poznacie resztę chłopaków.Hmm..?
-To nie problem? - zapytałam idąc w kierunku Starbucks'a
-Nie -zaśmiał się-Obiecałem im,że was przyprowadzę.
-No..okej.
-Super!-uśmiechnął się.
Naszym oczom ukazała się Maja z trzema kawami.Przecież ja nie chciałam!
Idę jej pomóc- powiedział Styles puszczając do mnie oczko.

Chłopak podbiegł do niej,ale niestety nie zauważył żółtej tabliczki.
''UWAGA! MOKRA PODŁOGA''
i poślizgnął się kiedy akurat był obok mojej siostry. Hazza wylądował na ziemi ,ale za to na Mai wylądowały dwie kawy.
Szybkim krokiem podeszłam do nich.
-Nic wam nie jest!?-zapytałam.
-Mi nic.-podniósł się Harry.
-Mi nie ,ale mojej koszulce tak!-Krzyknęła- Proszę, to twoja kawa Harry.-Podała mu kawę ,która ocalała.
*Maja* 
-Przepraszam-
 Harry wziął kawę ,którą mu dawałam. 
W
 tym momencie zadzwonił telefon Oli. 
-Halo?-
 odebrała 
-Co?
 jak to? - mówiła do telefonu. 
W
 jej oczach pojawił się jakby strach. 
-Kto
 to? -zapytałam po cichu? 
-Michael..
 mówi ,że jak teraz nie przyjdę na próbę, to mnie wywalą z zespołu. 
-Że
 co k*rwa?Daj mi go.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz